Druadan

Krychu

Co do historii postaci to myślę że raczej nie będę sie aż tak produkował i po prostu przypomnę że pochodzę z górniczej wsi Gargaroth położonej na południowy-zachód od wioski Dali i na południe od lasu Harderon. Ojciec mój jest (lub też był bo nie wiem czy żyje) kowalem a matka hmmm wiecie co? o matce lepiej żebyście nie wiedzieli bo mnie samego ciarki przechodzą na samo wspomnienie jaką burę dostawał tatuś jak wracał pijany do domu.
Co do celów to mam chwilowo trzy: stać sie kowalem doskonałym, stanąć na czele rodu Dorrthów oraz nauczyć sie jak najlepiej chronić moich towarzyszy.

1. Kowal doskonały: Najpierw zamierzam w wolnej chwili nauczyć sie wszystkiego co umie Magsym (Maxym) Dorrth a potem wyruszę na poszukiwania tego legendarnego kowala. Oczywiście jak już sprawie sobie jakiś konkretny sprzęt kowalski

2. Głowa rodu Dorrthów: Z pomocą Xeno mam zamiar stanąć na ich czele jednakże nie zamierzam rozpoczynać żadnych rebelii czy zamieszek anty-rojalistycznych bo nie mam zielonego pojęcia jak rządzić Cesarstwem i oddanie mi władzy nad nim byłoby początkiem końca czasów świetności Razz

. Jednakże jaki głowa rodu byłoby sie nad czym pobawić Twisted Evil

3. Ochrona Towarzyszy: To już zależy w sporej mierze od ciebie Rafał czy będę w stanie nauczyć sie różnych zdolności dzieki którym utrzymam przeciwników na sobie przez co uchronię mych cennych kompanów. Zobaczymy jak sie gra potoczy i czego się będę mógł nauczyć[/b]

Thought · Wysłany: Pon 12:03, 26 Mar 2007 Temat postu:

Ja wiem ze wam baaaaardzo malo wspominalem o Lindblumie ale te krasnolud nie zapomnij skad ty pochodzisz Razz

i nie zapominaj skad najlepsi pochodzą. Poza tym musisz się określić w jakim kowalstwie chcesz sie specjalizować ( bo możesz być ze wszystiego lame albo z jednej rzeczy pro Smile

your choose)

2 postulat: patrz 3
3 Postulat: AAhahahahaha Smile

Xeno pierwszy kusznik Cesarstwa (tutaj famfary i gromkie brawa)

A tak już troche poważniej to cos sie stalo z twoimi korzeniami. Jakos chyba zapomniales która ziemia cie kiedys przynajmiej wykarmila. Nie na ja nie nalegam ale jak dostanie sie na szczyt rodow krasnoludzkich jako krasnolud jest dosc trudne to na tron Dorthow jest extremalnie trudne Smile

. Moze lubisz wyzwania ale ja cie ostrzegam zebys nad ranem wyjmować sztylety spomiedzy żeber Smile

Krychu · Wysłany: Pon 20:20, 26 Mar 2007 Temat postu:

Nooo masz racje Rafał pomyślmy jaka ziemia mnie wykarmiła.....kuźwa Cesarstwo mnie wykarmiło tak właściwie Wink

. I nie bój się jeśli chodzi o wyjmowanie sztyletów spomiędzy żeber bo jestem w tym dobry ;P

Cinett

3. Ochronić towarzyszy albo doprowadzić ich do szewskiej pasji co wydaje się równie apetyczne x3