Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bankier
Włóczęga
Dołączył: 29 Gru 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Terno
|
Wysłany: Pon 18:14, 26 Mar 2007 Temat postu: Pierścień Siły (+2) |
|
|
Jegomość Ulfar powieżył mi,
sprzedaż pierscienia który siłę powiekszy ci,
Wiec zanim minie mu ochota,
Dawaj mi 1500 sztuk złota!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Krychu
Mieszczanin
Dołączył: 30 Gru 2006
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gargaroth/Rastland/Alexandria
|
Wysłany: Pon 20:48, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Pierścień siły +2 za 1500zł?! Śmiesz sobie żartować Żydzie . Zanim zacznę licytacje poproszę o podanie mojego stanu gotówki z mojej karty postaci Rafał. Wtedy będę mógł się zacząć bawić . Ale podam moją wstępną ofertę panie Żydku: 50 złociszy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Chudy
Bywalec
Dołączył: 04 Sty 2007
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:19, 26 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
60 here
Ulfar to stary sęp. Zaraz pojade do niego do stolicy i pogadamy o interesach;d
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Krychu
Mieszczanin
Dołączył: 30 Gru 2006
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gargaroth/Rastland/Alexandria
|
Wysłany: Wto 17:15, 27 Mar 2007 Temat postu: |
|
|
Hola hola Xeno do ciężkiej cholery oddawaj ten pierścień mi . No to dam te 70 złociszy w takim razie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
aaa4
Plebs
Dołączył: 25 Sie 2017
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:34, 25 Sie 2017 Temat postu: |
|
|
jakby byl nietykalny, pewien swej bezkarnosci. Po raz
pierwszy zdarza mi sie cos takiego.
Adamsberg otworzyl torbe. Wewnatrz zobaczyl dwie oblepione krwia rekawice kuchenne z rozowego kauczuku. Widok byl odrazajacy.
-Morderca uwaza, ze zycie jest proste, prawda? - powiedzial Danglard. - Zarzyna kogos w gumowych rekawiczkach, a zaraz potem pozbywa sie ich, rzucajac do rynsztoka, jakby to byl najzwyklejszy zmiety kawalek papieru. Ale i tak nie znajdziemy na nich odciskow palcow. To dobra cecha gumowych rekawiczek - mozna sie ich pozbyc, zsuwajac je bez dotkniecia, a kupi sie je w kazdym sklepie. Co mamy z tym zrobic? Morderca jest wyjatkowo pewny siebie. Ile trupow podrzuci nam w ten sposob?
-Jest piatek. Przypuszczalnie przez ten weekend nic sie nie wydarzy. Mam wrazenie, ze malarz blekitnych kregow nie wychyla nosa z domu ani w sobote, ani w niedziele. Dziala z duza regularnoscia. Jezeli zabojca jest ktos inny, bedzie musial czekac na nowe kregi. A tak dla porzadku, czy pan Reyer ma alibi na te noc?
-Tak jak poprzednio. Spal. Nie ma swiadkow. Wszyscy w domu spali, a nie ma tam dozorcy, ktory moglby zauwazyc ewentualne wyjscia czy powroty. W miescie jest coraz mniej dozorcow, to dla nas dramat.
-Przed chwila dzwonila do mnie Matylda Forestier. Dowiedziala sie o zabojstwie z radia, sprawiala wrazenie zdruzgotanej.
-Przekonamy sie - mruknal Danglard.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
aaa4
Plebs
Dołączył: 25 Sie 2017
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 10:42, 18 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
rachube. Ostatnia rzecza, na jakiej zalezalo Billy'emu Molinarze, bylo racanie na siebie uwagi oraz zainteresowanie zlodziei samochodow. Nigdy nie zmienial nawykow - zwlaszcza gdy sprawy dobrze sie mialy. Zawsze jezdzili na Manhattan poobijanym fordem kombi i dzieki temu szczesliwie stamtad wyjezdzali. Mowy nie bylo, by tego wieczoru zgodzil sie na inne rozwiazanie. Nie powiedzial, ile pieniedzy jest w dwoch torbach, ktore wepchnal w zapasowa opone, zdawala sobie jednak sprawe, ze duzo. Wiecej niz kiedykolwiek przedtem. Zaczela sie niespokojnie wiercic - zblizal sie kolejny skurcz. Wygladala przez okno, probujac zagubic sie w uciekajacych do tylu swiatlach i mignieciach znakow drogowych. Byla drobna - Billy mawial, ze sklada sie z samego brzucha - miala szeroko rozstawione, ciemne oczy i delikatne, jakby sztucznie wygladzone rysy, a twarz taka, ze wiekszosc mezczyzn miala na nia ochote. W wieku czternastu lat urodzila dziewczynke, ktora oddala, praktycznie ani razu sie jej nie przygladajac, a teraz, dziesiec lat pozniej. Bog dal jej druga szanse. Tym razem nic zlego sie nie stanie. Nic.
-kocham cie, Billy - powiedziala lagodnie.
-W takim razie przypal mi.
Wyciagnal spod fotela grubego skreta z marihuany, fachowo go polizal i pochylil sie ku Connie.
-Nie, Billy. To niedobre dla dziecka.
-Crack jest niedobry dla dziecka. Dlatego nie pozwolilem ci brac od chwili, gdy dowiedzielismy sie, ze jestes w ciazy. Nikt nigdy nie stwierdzil, ze jest cos zlego w trawie. Zaufaj mi.
-No dobrze, ale otworz okno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|